www.przytuliskauwandy.fora.pl

Weronia

Pewnego dnia przytuliska trafił pies..
Błąkał się miesiącami po ulicach, w ostatnich dniach nie mógł już chodzić - kiedy został znaleziony- leżał nieruchomo na ulicy nie zwracając uwagi na nic.. Już nawet nie uciekał..
A miał przed czym: Ludzie, bojąc się choroby skórnej, przeganiali go od domu do domu rzucając kamieniami, lub kijami.
Nikt mu nie pomógł.
Pies ma teraz na imię Szczęściarz.
Prawdopodobnie ktoś go wyrzucił jak śmiecia, kiedy pies przestał być zabawnym szczeniakiem i zaczął mieć problemy ze zdrowiem.

Psiak po przybyciu do P.Wandy wyglądał tak:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

W Przytulisku dochodził do siebie... po jakimś czasie wyglądał o niebo lepiej:

[link widoczny dla zalogowanych]

Do Szczęściarza uśmiechnęło się SZCZĘŚCIE !!!
Pewnego dnia wypatrzyła go Weronika z Gorzowa Wlkp i zakochała się w nim Smile

Przyjechała po psiaka i zabrała go do swojego domu.
Teraz Szczęściarz mieszka z kolegą, starszym psiakiem i ma się wspaniale Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

zet · Dołączył: 16 Mar 2009 Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Jest piękny! Zasłużył sobie na dobry dom jak każde zwierzę tym, że jest.

magda_poznan

po wspaniałym życiu w domu i długotrwałym leczeniu dowiedzielismy się że SZCZESCIARZ za teczowym mostem

Sad

Weronia

Ja też dostałam tę smutną wiadomość. Sad

Ale Szczęściarz trafił do tak wspaniałego domu, że życzę takiej końcówki życia wszystkim psom bezdomnym.
Był prawdziwym Szczęściarzem, najpierw uratowany przez P.Wandę, potem pomieszkał w Gorzowie w super domu. I odszedł kochany przez swoich właścicieli.
Więcej takich domów!